|
 |
 |
02
Listopad
2024
|
 |
|
 |
 |
 |

Zachęcamy do zapoznania się z opinią Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” na temat projektowanego i wdrażanego profilu absolwenta.
Warszawa, 31 października 2024 r.
Szanowny Pan
dr hab. Maciej Jakubowski
Dyrektor Instytutu Badań Edukacyjnych
Opinia Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NZSS „Solidarność” na temat projektowanego i wdrażanego profilu absolwenta
Z założenia profil absolwenta ma charakter postulatu, pewnej idei, która dopiero później ma się objawić, urzeczywistnić. Z drugiej strony możemy mówić o systemie wartości, na których oparta jest organizacja pracy szkoły. Jeszcze inaczej, jest to po prostu zadanie pytania, po co jest szkoła, po co inwestujemy olbrzymie środki w przedsięwzięcie o skali ogólnopolskiej, a efekty tej inwestycji będą dostrzegalne po upływie wielu lat. W przedstawionym przez IBE modelu odpowiedź na zadane powyżej pytania ma charakter skrajnie redukcjonistyczny: …zadaniem szkół jest przygotowanie uczniów i uczennic – przyszłych absolwentek i absolwentów – do funkcjonowania w tym świecie oraz radzenia sobie z aktualnymi i przyszłymi wyzwaniami, które się z tym wiążą. Cel ten jest tyleż ogólny, co zdecydowanie niewystarczający.
Naszym zdaniem także sam plan budowania profilu oparty jest o wadliwą intelektualnie przesłankę. Wychodzi się od przedszkola, szkoły podstawowej, zamiast zastanowić się nad celami, do których dążymy. Żeby na poważnie zbudować profil absolwenta, należałoby zacząć od stworzenia planu rozwoju gospodarki Polski. Należałaby odpowiedzieć sobie na pytanie, jakie gałęzie gospodarki chcemy przyszłości rozwijać, przynajmniej w perspektywie dwudziestoletniej. Dopiero później, jakie badania naukowe należy w Polsce finansować przede wszystkim. Potem, jakie wydziały i kierunki studiów finansować i doposażyć, dopiero później, kim powinni być absolwenci szkół średnich, a dopiero na samym końcu budować profil absolwenta szkoły podstawowej. Odwrócenie kierunku myślenia, z którym mamy do czynienia obecnie, nie wiemy, czym zostało podyktowane, rozmija się z pragmatycznym celem istnienia szkolnictwa publicznego, czyli stwarzaniem możliwości budowania solidnej gospodarki jako podstawy bytu narodu.
Zaprezentowany w sieci i na konferencjach modelem deklaratywnie jest wstępnym projektem, który ma być realizowany dopiero po „szerokich” i „poważnych” konsultacjach społecznych. Naszym zdaniem przesłana prezentacja jest niespójnym zlepkiem pojęć i haseł. Profil absolwenta w publikacjach IBE został sprowadzony do katalogu kompetencji. W centrum schematu umieszczono wiedzę i umiejętności podstawowe także w świecie cyfrowym. Doklejenie „cyfrowego świata” jako alternatywy (słowo „także) przeciwstawia się klasycznej logice, chyba że eksperci IBE są wyznawcami teorii strun. Podobnie z doklejeniem kolejnych kół schematu: sprawczość, kompetencje, obszary kształcenia, ich „uszczegółowienia” oraz wartości, np. dobro, odpowiedzialność, szacunek. Jedno z drugiego w żaden sposób nie wynika. Bez problemu można z przedstawionego schematu wyjąć lub dodać jakiś element. Zaproponowany model, zgodnie z intencjami twórców, to suma wiadomości umiejętności i cech (kompetencji) a nie wizja osoby – obywatela, którym powinien stać się absolwent w wyniku działań edukacyjnych i wychowawczych. Zlepek przypadkowych cech to nie jest spójna wizja osoby – absolwenta.
Tak ogólnikowe hasła są oczywiście interpretowane – „rozwijane”, dotyczy to na przykład dobrostanu, który został zaliczony do kompetencji osobistych w ramach dbania o samego siebie. Kształtowany jest poprzez rozwój postaw i umiejętności, stosowanie metod i strategii, które pozwalają regulować emocje i poprawić fizyczne samopoczucie. Zatem dobre samopoczucie, wg autorów koncepcji, ma zależeć od nastawienia a nie od obiektywnej oceny zjawisk. Dalej możemy przeczytać nawet o regulacji człowieka… Czyżby chodziło tutaj o mechanizmy samoobrony, czyli mówiąc inaczej samooszukiwanie się w sytuacji, gdy rzeczywistość staje się nie do zniesienia? Dodatkowo, nie posiadamy wiedzy na temat obecnego stanu psychofizycznego uczniów, ich deficytów, mocnych i słabych stron, zagrożeń wynikających ze zmieniającego się świata. Nawet przedstawiciele IBE stwierdzili, że nie są prowadzone żadne badania na ten temat. A od tego powinno się wyjść, najpierw przeprowadzić pogłębione studia, uzyskać wiedzę, jaki jest stan wiedzy i poziom kompetencji uczniów, jakie są ich możliwości, jakie mają ograniczenia, a dopiero później budować model profilu absolwenta.
Należy zaznaczyć, że wiedza i umiejętności to są cele minimalne w edukacji, tak naprawdę chodzi o strukturę wewnętrzną człowieka, a to jest zagadnienie nieobecne w zaproponowanym modelu. Cel edukacji powinien być określony na poziomie wyższym niż suma poszczególnych kompetencji. Zatem skoro celem edukacji i sensem istnienia szkoły, jest rozwój osobowości ucznia należy dodać, wszechstronny rozwój, w tym budowanie dobrego i silnego charakteru ucznia, pomoc w stawaniu się osobą dojrzałą, podmiotem sprawczym i odpowiedzialnym, w żadnym razie nie hedonistycznym. W ten sposób wiedza i umiejętności podnoszone są na zdecydowanie wyższy poziom. Deklarowany dobrostan w żaden sposób tego nie zakłada i nie przewiduje. W przedstawionym modelu absolwenta człowiek postrzegany jest fragmentarycznie a nie jako całość. Jeśli osobowość nie jest dojrzała i pełna, to nie sposób też mówić o samodoskonaleniu i samokształceniu, co przecież zakłada przedstawiony model. To jest możliwe dopiero w procesie samowychowania ucznia, jego samodzielnej i twórczej pracy, w oparciu o uświadomione potrzeby, tak swoje własne jak i otoczenia, czy też narodu i państwa. Dobrze ukształtowany uczeń, to taki, który sam z własnej potrzeby poszukuje prawdy i stawia sobie wymagania. Zatem w przedłożonym modelu nie ma tego co najważniejsze: samowychowania i samokształcenia. Tymczasem kategoria uczenia się pojawia się w modelu zupełnie marginalnie. Podsumowując założenia przedstawionego modelu, możemy stwierdzić, że jest on niespójnym zlepkiem bardzo ogólnikowych haseł, a brakuje w nim tego, co najważniejsze: kategorii struktury wewnętrznej zakładającej samokształcenie i samowychowanie.
Merytorycznie jakikolwiek model absolwenta powinien docelowo wskazywać na cnoty kardynalne (w upublicznionej propozycji swoje miejsce znalazła jedynie sprawiedliwość) oraz na najważniejsze dzieła kultury europejskiej jako gwaranty właściwego rozwoju osobowości, właściwej perspektywy poznania i wysokiego poziomu odniesienia moralnego. Tymczasem profil absolwenta wg. MEN jest de facto antyrozwojowy, samoograniczający się w zakresie poznania i rozwoju osobowości.
Dodatkowo jest to profil skrajnie egocentryczny, emocjonalistyczny, koncentruje się bowiem na pojęciu dobrostanu, rozumianemu, jak wynika z zapisów prezentacji, jako egoistyczne dbanie o siebie w kontekście fałszywych emocji lub nawet ich tłumienia. Poza wszystkimi innymi wątpliwościami jest to postawa krańcowo nieracjonalna. Przyszły pracobiorca – większość z absolwentów nimi będzie, ma się koncentrować na własnych emocjach, a nie na właściwym postrzeganiu otaczającej go rzeczywistości. Obiektywna ocena emocji w takim wypadku przestaje istnieć. Tym samym pojęcie dobra wspólnego, a tym bardziej poświęcenia się dla niego, poświęcenia własnego dobrostanu, dobrego samopoczucia zostaje wykreślone z katalogu kompetencji absolwenta. A to już jest zupełnie inny kierunek wychowania, absolutnie sprzeczny z tym, w jakim do tej pory, choćby tylko deklaratywnie, zdążała polska szkoła. Zatem profil absolwenta według MEN to profil człowieka skoncentrowanego na sobie, dbającego jedynie o swoje subiektywne emocje.
Zaproponowany przez Instytut Badań Edukacyjnych model ma bardzo ograniczony i ogólnikowy charakter, zawiera natomiast istotne, niepokojące zapowiedzi, a także substancjalne braki, a co najważniejsze pozostaje w sprzeczności z modelem forsowanym poprzez konsekwentne i szybkie działania MEN. A trzeba zaznaczyć, że proponowany w konsultacjach profil absolwenta nie jest jedynym i nie jest jakąś propozycją przyszłości, przynajmniej nie do końca, bowiem Ministerstwo Edukacji Narodowej poprzez swoje działania kreuje od samego początku (od października 2023) pewien założony profil absolwenta, który nie podlegał większym konsultacjom, a jest on, mówiąc krótko, faktyczny a nie postulowany na konferencjach i spotkaniach. Wynika on z następujących działań: zmiany w zasadach zadawania prac domowych, redukcja podstaw programowych, między innymi języka polskiego historii, także innych przedmiotów, zmiany na liście lektur j. polskiego, faktyczna likwidacja przedmiotu wychowanie do życie w rodzinie (dobrowolnego) i zastąpienie go obowiązkową edukacją zdrowotną, likwidacja przedmiotu historia i teraźniejszość i zastąpienie go edukacją obywatelską, ograniczenie liczby godzin religii, przeniesienie jej na pierwsze i ostatnie lekcje w grupach międzyoddziałowych, niewliczanie osiągnięć edukacyjnych z religii do średniej ocen, jeden przedmiot przyroda.
W wyniku tych działań absolwent ma mieć mniejszy zakres wiedzy, ma nie być wdrożony do samodzielnej pracy i wysiłku, ma mieć słabsze poczucie tożsamości narodowej, tradycja chrześcijańska ma mieć dla niego małe znaczenie, relacje seksualne ma widzieć w kontekście zdrowia a nie w kontekście rodziny, inaczej jeszcze, rodzina ma być dla niego niezbyt atrakcyjną perspektywą dorosłego życia. Działania te wskazują na antyrodzinny charakterem profilu, poddaje on bowiem w konsekwencji w wątpliwość wartość rodziny i wyrabia wśród przyszłych absolwentów poczucie jej bezwartościowości.
Sam zaś tryb konsultacji ma charakter pozorowany, 30 dni na przeanalizowanie tak istotnej kwestii jak profil przyszłego absolwenta wyklucza poważne traktowanie tak niezwykle zasadniczego zagadnienia. W żadnym wypadku nie jest to czas wystarczający na dokonanie prawdziwych i głębokich ekspertyz w tak ważnym przedmiocie. Poza tym działania MEN wskazują wyraźnie, że kluczowe decyzje już zostały podjęte i ,jak sądzimy, wola wprowadzania ewentualnych zmian nie będzie duża. Świadczyć może o tym przebieg konsultacji, podczas których przedstawiciele Fundacji Stocznia nie byli w stanie sprostać celowi spotkania, czyli konsultacji i wyrażenia w sposób swobodny opinii na temat profilu absolwenta. W przebiegu przeszło dwugodzinnej sesji (Wrocław) czas na dyskusję i na ewentualne pytania był marginalny, co świadczy o tym, że te konsultacje mają formę pozorowaną.
Dodatkowo między deklaracjami zawartymi w schemacie z prezentacji a rzeczywistymi działaniami istnieje wyraźna sprzeczność. Między dobrem i prawdą ze schematu a opisywanym egocentrycznym dobrostanem pojawia się po prostu przepaść. Podobnie uderzeniem w prawdę i dobro jest antyrodzinne działanie związane z wprowadzeniem edukacji zdrowotnej, zgodnie z zapowiedziami urzędników MEN. Tak prowadzone „konsultacje” traktujemy jako próbę ukrycia rzeczywistych celów, świadomie wprowadzony chaos informacyjny.
Wobec powyższego apelujemy, aby rozpocząć rzeczywiste, pogłębione badania międzyresortowe na temat strategii rozwoju gospodarki oraz modelu absolwenta, który wpiszę się w tę strategię tak w perspektywie pragmatycznej, jak i obywatelskiej. Niezbędne będzie także określenie realnych do zrealizowania celów w ściśle określonej perspektywie czasowej (z całą pewnością nie miesięczne), a dopiero następnie będzie można rozpocząć prawdziwe konsultacje ze społeczeństwem w sprawie profilu absolwenta na poszczególnych etapach edukacyjnych.
Z poważaniem
Przewodniczący KSOiW NSZZ „Solidarność”
dr Waldemar Jakubowski
|
 |
 |
 |
31
Październik
2024
|
 |
|
 |
 |
 |

Warszawa, 29 października 2024 r.
Szanowna Pani
Barbara Nowacka
Minister Edukacji Narodowej
Opinia Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”
dotycząca zmian proponowanych przez MEN w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach
KSOiW NSZZ „Solidarność” negatywnie opiniuje propozycje rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej zmieniającego rozporządzenie w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach.
Zmiany, przedstawione w projekcie rozporządzenia, obniżają rangę nauczania religii, dyskryminują nauczycieli – katechetów i utrudniają uczniom nabywanie kompetencji niezbędnych dla każdego Europejczyka oraz naruszają prawo oświatowe.
Projektowane zmiany będą skutkowały zniechęceniem uczniów do uczestnictwa w lekcjach religii. Ich ograniczenie przełoży się negatywnie na socjalizację młodzieży oraz poczucie narodowej i europejskiej tożsamości. Proponowane zmiany postawią w gorszej sytuacji uczniów, którzy chcą wybrać edukację zamiast czasu wolnego i premiują tych, którzy świadomie pomijają edukację w wybranych obszarach. Przedłożone rozwiązania mogą też zostać uznane za dyskryminujące i podważające konstytucyjną zasadę wolności sumienia i wyznawania religii.
Warto przytoczyć tutaj list gratulacyjny Pani Minister Barbary Nowackiej z kwietnia br. do finalistów Olimpiady Teologii Katolickiej. Pisała w nim: „Udział w tych szlachetnych konkursowych zmaganiach wymaga zdolności wykraczających poza wymagania stawiane uczniom i uczennicom szkół ponadpodstawowych. Zakłada bowiem nie tylko szeroką wiedzę, lecz także sprawność analizy oraz interpretacji nauki Kościoła katolickiego. Miano finalisty bądź laureata Olimpiady Teologii Katolickiej, którą jako Minister Edukacji wspieram, stanowi więc prawdziwy powód do dumy”. Jakie nastąpiły zmiany w szkolnej rzeczywistości, że od przyszłego roku szkolnego ta wiedza i umiejętności owszem, pozostaną powodem do dumy, ale na terenie szkoły decyzją autorki powyższego listu nie będą miały żadnego znaczenia?
Wobec powyższego niezrozumiałym jest dla nas też fakt, że do tak niekorzystnych zmian chcą przyczynić się osoby z Ministerstwa Edukacji Narodowej, które często odwołują się do poszanowania każdego światopoglądu, głoszą hasła tolerancji, otwartości oraz równości.
Biorąc pod uwagę aspekty prawne, należy zaznaczyć, że propozycje zawarte w projekcie rozporządzenia naruszają § 4 rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 31 grudnia 2002 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach. Zgodnie z tym paragrafem plan zajęć dydaktyczno-wychowawczych uwzględnia:
- równomierne obciążenie uczniów zajęciami w poszczególnych dniach tygodnia;
- zróżnicowanie zajęć w każdym dniu;
- możliwości psychofizyczne uczniów do podejmowania intensywnego wysiłku umysłowego w ciągu dnia.
Wskazujemy również, iż przepis art. 110 ust. 4 ustawy – Prawo oświatowe, zobowiązuje dyrektora szkoły do uwzględnienia zasad ochrony zdrowia i higieny pracy przy ustalaniu tygodniowego rozkładu zajęć określającego organizację zajęć edukacyjnych. Użyte w tym przepisie ogólne sformułowanie odnoszące się do „zasad ochrony zdrowia i higieny pracy” obejmuje także higienę procesu nauczania. W naszej ocenie procedowany przez resort edukacji sposób organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach wyklucza sporządzenie arkusza w ten sposób, aby na jego podstawie dało się stworzyć rozkład zajęć zapewniający bezpieczne i higieniczne warunki pracy dydaktycznej, wychowawczej i opiekuńczej.
Nie bez znaczenia pozostają kwestie pracownicze. Jeśli proponowane przez resort edukacji zmiany wejdą w życie, pracę straci bardzo wielu świeckich katechetów, jeśli nie zdoła się przekwalifikować. Nie zostały uwzględnione konstytucyjne wymogi związane z ochroną pracy, o których mówi art. 24 Konstytucji. Przypominamy, że są oni pełnoprawnymi nauczycielami, od kilkudziesięciu lat, i tak właśnie należy o nich myśleć. Nie do przyjęcia jest dla nas sytuacja, w której praktycznie z dnia na dzień, bez propozycji alternatywnej, bez okresu przejściowego pozbawia się wielotysięczną grupę pracowników środków utrzymania.
Umieszczanie lekcji religii na pierwszych i ostatnich godzinach lekcyjnych spowoduje, że nauczyciele tego przedmiotu będą mieli bardzo niekorzystne plany lekcji z wieloma „okienkami”, co „uderza w tzw. higienę pracy danego nauczyciela”. Spowoduje to także ogromne trudności dla dyrektorów szkół odpowiedzialnych za organizację planu nauczania. Przy wielu klasach i jednym katechecie w szkole będzie to wręcz niemożliwe.
Według art. 12 ust. 2 ustawy o systemie oświaty minister, wydając rozporządzenie określające warunki i sposób organizowania nauki religii, ma działać „w porozumieniu z władzami Kościoła Katolickiego i Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego oraz innych Kościołów i związków wyznaniowych”. W uzasadnieniu do projektu rozporządzenia nie wykazano, aby do takiego porozumienia doszło, co w naszym przekonaniu przesądza o tym, że bez osiągnięcia porozumienia, o którym mowa wyżej, nie ma mowy o zgodnej z prawem nowelizacji rozporządzenia. Ministerstwo Edukacji Narodowej ogranicza się zatem jedynie do konsultacji rozporządzenia, a to nie jest tożsame z porozumieniem. Zaznaczyć należy, że ww. rozporządzenie, nawet przy szerokich konsultacjach społecznych, bez wyczerpania dyspozycji art. 12 ust. 2 ustawy o systemie oświaty obarczone będzie w naszym przekonaniu wadą prawną.
Mając na uwadze przytoczone argumenty, Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” żąda wycofania się MEN z proponowanych zmian!
W imieniu Prezydium
KSOiW NSZZ „Solidarność”
Krzysztof Wojciechowski
|
 |
 |
 |
08
Październik
2024
|
 |
|
 |
 |
 |

Powiązania pensji nauczycieli z jakimkolwiek wskaźnikiem w gospodarce nie będzie… Czyli dalej na łasce-niełasce aktualnie rządzących.
https://snio-solidarnosc.pl/sekcja-oswiaty/artykul/147 Zachęcamy do zapoznania się z komunikatem po spotkaniu w MEN nt. wynagradzania nauczycieli.
22 sierpnia 2024 r., w siedzibie Ministerstwa Edukacji Narodowej w Warszawie odbyło się drugie spotkanie grupy roboczej ds. wynagradzania nauczycieli.
Nie będzie powiązania wynagrodzenia nauczycieli ze wskaźnikiem w gospodarce od 2025 r.
Podczas spotkania przedstawiciel Ministerstwa Finansów przedstawił projekt finansowania jednostek samorządu terytorialnego, w którym odchodzi się od wypłat subwencji oświatowej, z której finansowano m.in. wynagrodzenia nauczycieli. Dochody JST (gminy, powiaty ziemskie, miasta na prawach powiatu i województwa) mają pochodzić przede wszystkim z podatku PIT i CIT, Dopiero w momencie braku pieniędzy na zadania oświatowe JST mają otrzymać brakującą część w postaci subwencji. Wzbudziło to sprzeciw KSOiW NSZZ „Solidarność” przede wszystkim z uwagi na brak przejrzystych zasad finansowania wydatków na oświatę. Naszym zdaniem taki sposób będzie prowadził wprost do komercjalizacji szkół, przedszkoli oraz innych placówek. W konsekwencji może dochodzić do przekazywania prowadzenia ich podmiotom zewnętrznym (niepublicznym), a te będą zarabiać na „oświacie” kosztem szkół publicznych.
Przedstawiciele KSOiW NSZZ „Solidarność” jednoznacznie stwierdzili, że oczekują jasnej deklaracji ze strony ministerstwa, rządu i parlamentu nt. politycznej woli rozwiązania problemu wynagrodzenia nauczycieli z jakimkolwiek wskaźnikiem w gospodarce. Chcemy, jako nauczyciele, przestać być w końcu zakładnikami tej czy innej opcji rządzącej. Ponadto oczekujemy konkretnej „mapy drogowej”, harmonogramu prac w tej kwestii. Jeśli takowej woli nie ma, to naszym zdaniem nie ma sensu marnować czasu na dalszą dyskusję. Ministerstwo uchyliło się od odpowiedzi – o takim rozwiązaniu ma zdecydować koalicja rządowa oraz sejm.
Ministerstwo poinformowało stronę społeczną, iż wystąpiło do Prezesa Rady Ministrów oraz Ministerstwa Finansów z propozycją podwyżki wynagrodzenia dla nauczycieli w wysokości 10% średniego wynagrodzenia na poszczególnych stopniach awansu zawodowego, a także podniesienia dodatku funkcyjnego dla wychowawców do poziomu 400 zł. Przypomnieliśmy, że wnosiliśmy o wzrost wynagrodzeń w 2025 r. o 20%, a propozycja złożona rządowi na RDS wynosiła 15% dla całej budżetówki.
Swoją propozycje na temat wynagradzania nauczycieli oraz ich czasu pracy, w tym pensum, przedstawiła również strona samorządowa. Wniosek: rząd powinien sfinansować wszystkie zadania oświatowe, ale nie rościć sobie prawa do decydowania o sieci szkół, obsadzie stanowisk kierowniczych, wysokości wynagrodzenia i dodatków nauczycielskich. Według Unii Miasteczek Polskich (Ogólnopolskie Stowarzyszenie Miast i Gmin) – należy podwyższyć nauczycielom pensum. Takie podejście do szkolnictwa i zawodu nauczyciela wywołało gwałtowny sprzeciw związków zawodowych. Ogłoszono przerwę. Po wznowieniu spotkania strona samorządowa powtórzyła swoje postulaty ze stanowiska które przesłali wcześniej stronom, co spotkało się ze zdecydowaną reakcją ministerstwa i przerwaniem ich prezentacji.
Związki zawodowe odrzucają propozycje samorządu, ponieważ ich wprowadzenie pogorszy sytuację nauczycieli i ich status zawodowy, co w rezultacie odbije się na całym systemie. Jednocześnie podkreślono, że strona samorządowa nie jest umocowana w przepisach prawa jako partner do rozmów na temat wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli. Dlatego w tej kwestii będziemy wnosić o rozmowy bilateralne z ministerstwem i rządem, bez samorządu. Wszelkie próby forsowania niekorzystnych zmian spotkają się ze zdecydowaną reakcją związku. KSOiW NSZZ „Solidarność” zaproponowała korporacjom samorządowym, aby przedstawiły swoje propozycje wobec nauczycieli i szkół w gminach, powiatach i miastach, z których pochodzą, oraz przesłała je do nauczycieli szkół, dla których są organem prowadzącym, szczególnie przed wyborami samorządowymi za 3 lata.
Odnosząc się do postulatów związków zawodowych, Ministerstwo Edukacji Narodowej przedstawiło propozycje dalszych prac w zakresie tych problemów, które trzeba rozwiązać w trybie pilnym. Na następnym spotkaniu zostanie omówiona i być może opracowana szczegółowa zasada wypłacania wynagrodzenia za godziny ponadwymiarowe, doraźne zastępstwa, w tym podczas wycieczek szkolnych oraz za same wycieczki. Należy zakończyć patologiczne praktyki niektórych samorządów i dyrektorów szkół, gdzie nauczycielom za przepracowane godziny nie wypłaca się wynagrodzenia. Na tym spotkaniu ma nastąpić także próba ujednolicenia przepisów w zakresie nagród jubileuszowych, dodatku za wysługę lat i odpraw emerytalnych.
Kolejne spotkania będą dotyczyć innych dodatków do wynagrodzenia nauczyciel m.in. za trudne i uciążliwe warunki pracy czy za wychowawstwo i opiekę za oddział w przedszkolu, opisane w rozporządzeniu płacowym. Zarówno według ministerstwa, jak i związków zawodowych, ów dokument należy napisać od nowa.
Dalej prace będą poświęcone takim sprawom jak uśrednianie pensum, urlop na żądanie, pensum nauczycieli zawodu i czas pracy na wycieczce szkolnej. W zakresie zmiany niektórych przepisów w Karcie Nauczyciela i rozporządzeniach wykonawczych, ministerstwo i związki zawodowe są zgodne, że należy uszczegółowić niektóre przepisy, aby nie dochodziło do nadużyć. Ponownie przypomniano, że należy pilnie rozwiązać problem zbyt małej różnicy w wynagrodzeniu nauczyciela początkującego i mianowanego.
Kolejne spotkanie zaplanowano na początek października, po przyjęciu projektu ustawy budżetowej przez Radę Ministrów. Postulaty strony samorządowej dotyczące szkół nauczycieli i pragmatyki zawodowej zostaną przekazane do publicznej wiadomości w terminie późniejszym.
Prezydium KSOiW NSZZ „Solidarność” reprezentowali Waldemar Jakubowski – przewodniczący KSOiW NSZZ „Solidarność” oraz Krzysztof Wojciechowski.
Stronę ministerialną reprezentowała m.in. podsekretarz stanu Paulina Piechna-Wickiewicz,
Stronę samorządową reprezentowała m.in. Elżbieta Rabenda – ekspert Unii Miasteczek Polskich oraz Grzegorz Kubalski – Związek Powiatów Polskich.
Za Prezydium KSOiW Krzysztof Wojciechowski
https://snio-solidarnosc.pl/sekcja-oswiaty/artykul/147
|
 |
COOKIES
Strona wykorzystuje pliki cookies: niewielkie pliki tekstowe przechowywane przez przeglądarkę internetową na urządzeniu użytkownika. W wielu przypadkach przeglądarki internetowe domyślnie dopuszczają stosowanie plików cookies. Użytkownicy mogą samodzielnie dokonywać zmian ustawień przeglądarki dotyczących akceptacji i przechowywania plików cookies. Jeśli nie wyłączysz w ustawieniach przeglądarki obsługi plików cookies wyrażasz zgodę na ich użycie. Jeśli nie zgadzasz się na wykorzystanie plików cookies zmień ustawienia swojej przeglądarki.
|