|
|
 |
 |
02
Maj
2025
|
 |
|
 |
 |
 |

Opinia Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” dot. projektu rozporządzenia zmieniającego rozporządzenie Ministra Edukacji i Nauki z dnia 14 września 2023 r. w sprawie
szczegółowych kwalifikacji wymaganych od nauczycieli
Projektowane zmiany w rozporządzeniu Ministra Edukacji wprowadzają szereg nowych regulacji dotyczących kwalifikacji nauczycieli, jednak budzą one poważne wątpliwości i niosą ze sobą istotne zagrożenia dla jakości kształcenia oraz sytuacji kadrowej w polskim systemie oświaty.
Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na dyskryminujący charakter przepisu uniemożliwiającego nabywanie kwalifikacji nauczyciela osobom, które ukończyły studia pierwszego stopnia oraz studia drugiego stopnia zgodnie z przepisami obowiązującymi przed 3 sierpnia 2019 r. Zmiana ta narusza zasadę ochrony praw nabytych i wprowadza nierówność pomiędzy nauczycielami przygotowanymi według wcześniejszych standardów, a nowymi kandydatami. Utrudni to dostęp do zawodu nauczyciela dla wielu osób, które – zgodnie z obowiązującym w przeszłości prawem – podjęły i ukończyły odpowiednie kierunki studiów. W konsekwencji może to pogłębić już istniejący kryzys kadrowy w oświacie. Wprowadzenie nowego przedmiotu „edukacja zdrowotna” i dopuszczenie do jego nauczania szerokiego kręgu specjalistów, w tym nauczycieli biologii, wychowania fizycznego, psychologów oraz przedstawicieli zawodów medycznych, choć teoretycznie słuszne, budzi obawy o spójność i jakość realizacji podstawy programowej. Różnorodne wykształcenie prowadzących może skutkować rozbieżnościami w treściach i metodach nauczania, co będzie miało negatywny wpływ na jednolitość poziomu kształcenia w tym ważnym i budzącym kontrowersje obszarze. Przypominamy, że uważamy wprowadzenie przedmiotu „edukacja zdrowotna” za niepotrzebne, a niektóre treści podstawy programowej za szkodliwe i antyspołeczne.
Podobnie budzi wątpliwości rozszerzenie uprawnień do nauczania przedmiotów artystycznych, takich jak muzyka i plastyka, na absolwentów wyższych szkół artystycznych w dowolnym zakresie po ukończeniu przygotowania pedagogicznego. Choć poszerzenie dostępu do zawodu nauczyciela może z jednej strony zwiększyć liczbę nauczycieli, to z drugiej strony istnieje ryzyko zatrudniania osób, które nie posiadają odpowiedniego przygotowania teoretycznego w zakresie dydaktyki konkretnego przedmiotu, co może skutkować obniżeniem jakości nauczania.
Kolejną poważną wadą jest umożliwienie prowadzenia zajęć z dziećmi do piątego roku życia osobom posiadającym kwalifikacje w zakresie pedagogiki specjalnej lub opiekuńczo-wychowawczej, bez wymagania wykształcenia kierunkowego w zakresie wychowania przedszkolnego. Takie rozwiązanie może prowadzić do powierzania pracy z najmłodszymi dziećmi osobom niewystarczająco przygotowanym do realizacji celów wychowania przedszkolnego, co budzi obawy o jakość wczesnej edukacji oraz bezpieczeństwo rozwojowe dzieci.
W projekcie przewidziano także znaczące poluzowanie wymagań dla stanowisk pedagoga specjalnego. Umożliwienie uzyskania kwalifikacji do zajmowania tego stanowiska osobom po dowolnych kierunkach studiów, które ukończą odpowiednie studia podyplomowe lub kursy kwalifikacyjne, grozi znacznym obniżeniem standardu pracy pedagogicznej w placówkach oświatowych. Szczególnie niepokojące jest ryzyko ograniczenia rzetelności przygotowania do pracy z uczniami o specjalnych potrzebach edukacyjnych.
Wreszcie, choć zmiany dotyczące kwalifikacji do nauczania języka polskiego w szkołach za granicą zakładają wysokie wymagania (kurs kwalifikacyjny i studia podyplomowe), to mogą one w praktyce okazać się zbyt wygórowane, ograniczając liczbę kandydatów i dodatkowo komplikując proces obsadzania stanowisk nauczycieli języka polskiego poza granicami kraju.
Podsumowanie:
Projektowane zmiany, choć zawierają pewne elementy pozytywne, jednak w dużej mierze cechują się: niewystarczającym poszanowaniem praw nabytych nauczycieli, zbytnią elastycznością kwalifikacyjną, mogącą prowadzić do obniżenia jakości edukacji, brakiem spójności przygotowania nauczycieli do realizacji nowych przedmiotów, zagrożeniem dla jakości wczesnej edukacji dzieci, ryzykiem chaosu organizacyjnego w szkołach i placówkach oświatowych. Zmiany te powinny być głęboko przemyślane i poprzedzone szerokimi konsultacjami społecznymi, aby uniknąć negatywnych skutków dla systemu edukacji w Polsce.
Z poważaniem PrzewodniczącyKSOiW NSZZ „Solidarność” dr Waldemar Jakubowski
|
 |
 |
 |
28
Kwiecień
2025
|
 |
|
 |
 |
 |
„Nie ma naszej zgody na niszczenie szkolnictwa specjalnego” – mocny głos z Gorzowa Wielkopolskiego
Czy edukacja włączająca to realna szansa, czy niebezpieczna fikcja?
Pan Emil Błaszkowski, Dyrektor Zespołu Szkół Specjalnych nr 14 w Gorzowie Wielkopolskim, w szczerej rozmowie bez cenzury opowiada o absurdach systemu oraz o poważnych zagrożeniach dla przyszłości edukacji specjalnej.
W rozmowie poruszono kluczowe problemy, takie jak:
 marginalizacja i brak realnego wsparcia szkolnictwa specjalnego,
 presja finansowa na samorządy i próby wygaszania szkół specjalnych,
 wprowadzanie edukacji włączającej bez odpowiedniego przygotowania,
 błędne diagnozy i brak kompetencji w szkołach masowych,
 brak odrębnej podstawy programowej dla uczniów z niepełnosprawnościami,
 trudności kadrowe oraz brak spójnej, długofalowej wizji reform.
To tylko część wyzwań, które dziś stoją przed środowiskiem edukacji specjalnej.
Serdecznie zachęcamy Państwa do zapoznania się z pełnym artykułem tutaj.
|
 |
 |
 |
28
Kwiecień
2025
|
 |
|
 |
 |
 |
Godzina ósma rano. Warszawska szkoła podstawowa.
 Matematyka? Miały być ułamki.
 W rzeczywistości jedno dziecko ucieka pod ławkę, drugie rzuca krzesłem, trzecie płacze.
 Nauczycielka nie zaczyna lekcji – zamiast tego uspokaja, wycisza, tłumaczy. Ułamki muszą poczekać.
 W klasie jest 20 uczniów, z czego 11 ma opinie lub orzeczenia. ADHD, spektrum autyzmu, dysleksja, zaburzenia lękowe.
 Codzienność polskich szkół w 2025 roku.
 Jak w takich warunkach dotrzeć do każdego dziecka?
 Jak realizować podstawę programową?
 Jak zadbać o wszystkich uczniów – i tych z trudnościami, i tych bez opinii, którzy po prostu chcą spokojnie się uczyć?
 System mówi: „Wszystko działa”.
 A w szkołach każdego dnia nauczyciele balansują na granicy wyczerpania.
|
 |
 |
 |
15
Kwiecień
2025
|
 |
|
 |
 |
 |

ZMIANY W POWOŁYWANIU DYREKTORÓW SZKÓŁ – NOWE ZASADY OD WRZEŚNIA 2025 R. Od 1 września 2025 roku wejdą w życie długo oczekiwane zmiany w zasadach powoływania i przedłużania kadencji dyrektorów szkół i placówek oświatowych. Nowelizacja ustawy – Prawo oświatowe (art. 63 ust. 21a i 21b) wprowadza bardziej precyzyjne ramy czasowe dla pełnienia tej funkcji.  Maksymalnie 10 lat na stanowisku dyrektora Zgodnie z nowymi przepisami, łączny okres pełnienia funkcji dyrektora – zarówno na podstawie pierwotnego powierzenia (na zasadach dotychczasowych), jak i ewentualnego przedłużenia – nie będzie mógł przekroczyć 10 lat szkolnych. Po tym okresie konieczne będzie przeprowadzenie nowej procedury konkursowej.  Przedłużenie powierzenia tylko w uzgodnieniu z kuratorem Organ prowadzący będzie mógł przedłużyć powierzenie stanowiska dyrektora po zasięgnięciu opinii rady szkoły i rady pedagogicznej, a także w uzgodnieniu z kuratorem oświaty (z wyjątkiem szkół artystycznych, gdzie zamiast kuratora decyzję uzgadnia się z ministrem kultury). To nowy wymóg, który ma zagwarantować większą transparentność i jakość nadzoru nad procesem powoływania kadry kierowniczej w oświacie.  Pominięto związki zawodowe – niepokojący sygnał Niestety, projekt całkowicie pomija rolę związków zawodowych w procesie powoływania dyrektorów, co budzi uzasadnione obawy. Związki zawodowe, jako reprezentanci nauczycieli, pełnią istotną funkcję kontrolną i opiniotwórczą w systemie oświaty. Ich wyłączenie z tak kluczowej procedury, jak obsadzanie stanowisk dyrektorskich osłabi przejrzystość i demokratyczny charakter zarządzania szkołami.  Zmiany dotyczą powierzeń udzielanych od roku szkolnego 2025/2026. Obecni dyrektorzy będą mogli kontynuować swoje kadencje zgodnie z przepisami przejściowymi, jednak wszelkie przedłużenia po 1 września 2025 r. będą już podlegały nowym zasadom. ————– https://view.officeapps.live.com/op/view.aspx..
|
 |
 |
 |
14
Kwiecień
2025
|
 |
|
 |
 |
 |
Dla jednych to dzień odpoczynku, dla innych – roboczy maraton. Niedziela nauczyciela często nie ma nic wspólnego z relaksem. „Znajomi pytają, czemu nie chcę się spotkać. Odpowiedź jest prosta: bo mam 120 wypracowań do przeczytania” – mówi polonistka z liceum. Oto jak naprawdę wygląda weekend nauczyciela.
Choć szkoły są zamknięte, nauczyciele pracują dalej. Niedziela to dla wielu z nich czas nadrabiania spraw z całego tygodnia – od sprawdzania prac po przygotowanie materiałów na kolejne dni. To także moment, w którym trzeba przygotować każdy szczegół: lekcje, klasówki, projekty, a czasem nawet zebrania z rodzicami.
– To nie jest czas dla mnie. To czas na ogarnięcie wszystkiego, czego nie zdążyłam zrobić od poniedziałku do piątku. W niedzielę siadam z kawą i… dziennikiem – mówi pani Marta, nauczycielka języka polskiego w szkole podstawowej.
Zapraszamy do lektury całego artykułu tutaj
|
 |
 |
 |
09
Kwiecień
2025
|
 |
|
 |
 |
 |

Emilia Lipiec-Kuzańska na łamach Portalu dla edukacji napisała:
Naukowcy reprezentujący organizacje związane z nauką geografii jednoznacznie negatywnie wypowiadają się o wprowadzeniu do szkół przedmiotu „przyroda”. Ich zdaniem rozwiązanie to będzie niekorzystne zarówno dla dzieci, jak i nauczycieli.
„Nie można być jednocześnie geografem, biologiem, fizykiem i chemikiem” – zauważa prof. dr hab. Zbigniew Zwoliński, przewodniczący Komitetu Nauk Geograficznych PAN.
To reakcja środowiska akademickiego na zapowiedź MEN, że od roku szkolnego 2026/2027 w klasach IV–VI geografia, biologia, chemia i fizyka zostaną połączone w jeden przedmiot – „przyroda”.
Środowisko naukowe ostrzega:
Reforma ignoruje ustalenia psychologii rozwojowej dzieci.
Zmniejszy jakość i głębię edukacji przyrodniczej.
Zatrze tożsamość przedmiotów i specjalizacji.
Uderzy w system kształcenia nauczycieli i kadry akademickiej.
To krok organizacyjno-oszczędnościowy, a nie merytoryczny.
Zamiast wzmacniać edukację przedmiotową, która – jak potwierdzają wyniki badań PISA – jest efektywna, planuje się eksperyment kosztem uczniów i nauczycieli.
„Jako geografowie wyrażamy zdecydowany sprzeciw wobec planów MEN i domagamy się odstąpienia od nich” – pisze prof. Marcin Wójcik, dziekan Wydziału Nauk Geograficznych UŁ.
Kluczowe pytanie: czy można budować innowacyjną szkołę bez dialogu z ekspertami? Komitet Nauk Geograficznych PAN, Polskie Towarzystwo Geograficzne i Konferencja Kierowników Jednostek Geograficznych deklarują pełną gotowość do współpracy. Nikt ich jednak nie zaprosił do prac nad reformą.
Edukacja nie może być poligonem doświadczalnym. Na zmianach w podstawie programowej nie powinno się oszczędzać – bo skutki odczujemy przez pokolenia. —— Źródło: https://www.portalsamorzadowy.pl/…/reforma-poszla-o…
|
 |
COOKIES
Strona wykorzystuje pliki cookies: niewielkie pliki tekstowe przechowywane przez przeglądarkę internetową na urządzeniu użytkownika. W wielu przypadkach przeglądarki internetowe domyślnie dopuszczają stosowanie plików cookies. Użytkownicy mogą samodzielnie dokonywać zmian ustawień przeglądarki dotyczących akceptacji i przechowywania plików cookies. Jeśli nie wyłączysz w ustawieniach przeglądarki obsługi plików cookies wyrażasz zgodę na ich użycie. Jeśli nie zgadzasz się na wykorzystanie plików cookies zmień ustawienia swojej przeglądarki.
|