
Cały czas sterujemy tymi zarobkami ręcznie, zamiast ustawić zawód nauczyciela w jakiejś hierarchii płac w kraju i niech on oscyluje w tych granicach. Cały czas jesteśmy dokładnie w tym samym miejscu – czyli bierzemy kapelusz w rękę i do następnego ministra po „co łaska”, bo jest źle. To tragedia – mówi w rozmowie z PortalSamorzadowy.pl Ryszard Proksa, przewodniczący Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”.