
Wielkieś nam w sercach uczyniła pustki, droga Izo, tym zniknieniem swoim…
Właśnie w ten sposób – parafrazując słowa poety – chyba najlepiej możemy oddać ogrom żalu, jakim przepełniła nas Twoja przedwczesna śmierć…
Jeszcze niespełna kilkanaście dni temu byłaś pośród nas: zmagając się ze słabością, bólem i coraz większą niemocą, po raz ostatni – o czym nikt
z nas nawet wówczas nie pomyślał – przekroczyłaś próg szkoły, z którą związana byłaś od tylu lat…
Przez niemal ćwierć wieku, z niegasnącym zaangażowaniem i entuzjazmem, uwrażliwiałaś kolejne pokolenia młodych ludzi na piękno języka ojczystego, wprowadzałaś ich w nieznane im dotąd arkana literatury, uczyłaś pisać i wypowiadać się z największą starannością. Bo byłaś przecież perfekcjonistką, a przede wszystkim prawdziwym nauczycielem z niezaprzeczalnym powołaniem. Spod Twoich rąk wyszło tak wielu olimpijczyków i laureatów konkursów, którym pomagałaś rozwijać talenty, a których sukcesy i Ciebie tak bardzo uskrzydlały.
Szłaś przez życie jak siłaczka…Na przekór wszelkim przeciwnościom, czerpiąc z sobie tylko znanych pokładów optymizmu, byłaś niegasnącym wulkanem energii. Słów nie da się, niemożliwe nigdy nie używałaś, a Twój perlisty śmiech wiele razy pokonywał wszystkie przeszkody.
Obok Rodziny, którą darzyłaś miłością wręcz świętą i bezgraniczną, oddana byłaś w równej mierze swojej pracy. Tak wielu z nas, dzięki Twoim nieustannym staraniom, poszczycić się może różnorakimi nagrodami, o które uparcie zabiegałaś.
Któż tak pięknie jak Ty będzie teraz opiewał nasze zasługi i wnioskował o wszelakie wyróżnienia?
Dzisiaj to my – droga Izo – dziękując Ci za wszystkie lata z Tobą spędzone, za Twój trud, za krzyż tak dzielnie niesiony – wnioskujemy o ostatnią, acz największą nagrodę dla Ciebie. Niech Dobry Pan, który wezwał Cię na wieczną lekcję, przyzna Ci upragnioną niebiańską emeryturę, której tu nie doczekałaś, chociaż tak się przecież umawiałyśmy…
Do zobaczenia, kiedy i my odrobimy już wszystkie ziemskie zadania…
Społeczność Szkoły Podstawowej nr 4 im. Jana Pawła II
oraz członkowie OM NSZZ „Solidarność” w Rybnik
autor teksu: Betina Zimończyk